Rozdział 3.


Chono wstał szybko z łóżka i podszedł do dziewczyny. Nie widział co się dzieje, nie wiedział jak zareagować. Próbował ją ocucić, ale to nie pomogło. Chwilę później pojawił się Rozalin z jedzeniem.
– Sprawdź jej torebkę, może jest tam coś. – odezwał się młodszy.
Chono posłusznie wykonał polecenie. Znalazł insulinę i informację o tym, że dziewczyna jest cukrzykiem. Rozalin przeczytał instrukcję, a starszy zaaplikował dziewczynie insulinę. Parę minut później dziewczyna odzyskała przytomność. Roza podał jej zrobioną na szybko kanapkę.
– Dzięki chłopaki. – powiedziała gdy tylko poczuła się lepiej. Zjadła kanapkę i uśmiechnęła się do nich.
– Może zadzwonimy na pogotowie. – odezwał się starszy bliźniak.
– Naprawdę nie trzeba. Jest już dobrze. – powiedziała szczerze.
– Na pewno? – dopytywał młodszy z braci.
– Tak. – zapewniła. – Poradziliście sobie z zaistniałą sytuacja. Teraz już będziecie wiedzieć jak się zachować przy osobie z cukrzycą.
Potem dziewczyna powiedziała im o wszystkim, co związane z jej chorobą. Chłopaki byli sami w domu, ich mama była w pracy, tak jak ich tata i najstarszy brat. Jakiś czas później Chono zaproponował by ugotować obiad. Nowicka jak i najmłodszy z Penchevów się od razu zgodzili. Cała trójka uwielbiała gotować. Chono od dziecka lubił spędzać czas w kuchni z mamą, za to Rozalin z czasem musiał się nauczyć, a potem polubił gotowanie. Emilia pokochała gotowanie dzięki swojemu tacie, z którym od dziecka spędzała wolny czas w kuchni.
Starszy bliźniak udał się od razu do kuchni, a Rozalin chciał porozmawiać z Emilką więc ją na chwilę zatrzymał. Kiedy Roza miał pewność, że jego brat zszedł do kuchni, to wpił się w usta dziewczyny. Emilia uśmiechnęła się przez pocałunki. Odsunęli się do siebie gdy zabrakło im tchu.
– Będziemy musieli poważnie pogadać. – odezwała się dziewczyna.
– Nie wróży to coś dobrego. – zaśmiał się nerwowo. – Nie podobało ci się wczoraj?
– Jasne, że podobało i to bardzo. – szybko zaprzeczyła. – Nie o to chodzi. – westchnęła.
– Więc o co? – Polka wytłumaczyła o co chodzi. – Panikujesz.
– Ja panikuję. Czy ty rozumiesz o co chodzi?! – dziewczyna wybuchła.
– Ej, spokojnie. Dobra. To nie czas na taką rozmowę. Obiecuję, pogadamy. – dziewczyna westchnęła. Chłopak chwycił ją za ramiona i popatrzył jej w oczy. – W porządku? – Emilka pokiwała głową, a chwilę później była w jego objęciach. – Przepraszam. Nie powinienem tak reagować. – powiedział i pocałował ja w głowę.
– Okay. Ja też przepraszam, że tak wybuchłam. Dobra, może i nie czas. Więc dziś wieczorem u mnie w hotelu. – powiedziała i ponownie tego dnia ich usta się połączyły. Chwilę później odsunęli się od siebie i udali się do kuchni.
– Co z wami? – zapytał Chono kiedy tylko pojawili się w pomieszczeniu.
– O co ci chodzi? – zapytała Emilia. Starszy bliźniak wywrócił oczami.
– Buziaki w policzek, sekretne uśmieszki, to jak się rumienicie gdy tylko spojrzycie na siebie. A przed chwilą krzyczałaś na mojego brata. A teraz tak jakby nic nie było. – najstarszy z towarzystwa westchnął.
– Nie przesadzaj. Robisz z igły, widły. Wszystko gra. A teraz bierzmy się za ten obiad, bo jak znając naszą rodzinkę, to wróci głodna z pracy. – Rozalin próbował jakoś wybrnąć z zaistniałej sytuacji. Ale wiedział, że jego bliźniak nie odpuści i będzie ich męczył. Zauważył, w oczach swojego bliźniaka małą zazdrość. Zauważył też, że inaczej patrzy na Polkę. Patrzy tak jak patrzył na Mariję na początku jego związku. Zrozumiał, że jego braciszek ponownie się zakochał. Zakochał się właśnie w Emilii. Będą musieli poważnie porozmawiać. Z Emi, jak i ze swoim bliźniakiem. Ale na razie będzie miał spokój.
Parę minut później zastanawiali się co ugotować.
– Mam propozycję – odezwała się Polka, gdy nie mogli zdecydować się co w końcu zrobić. Chłopaki kiwnęli głową by kontynuowała. – Co powiecie na Gjuwecz lub Kawarma? – zaproponowała. Obie potrawy to główne dania w Bułgarii.
– Gjuwecz. – odpowiedzieli zgodnie bracia.
Chwilę później zabrali się za robienie posiłku. Najstarszy z towarzystwa wziął się za pokrojenie mięsa i usmażenie go, a potem do podduszenia go w bulionie. Roza za pokrojenie cebuli, podsmażenie jej i za sparzenie pomidorów, obrania ze skórki i pokrojenia ich. A Emilka za pokrojenie bakłażana, posolenie go i odstawiła na chwilkę by wyciekły z niego soki, a potem go przepłukała wodą. Oraz za pokrojenie ziemniaków, papryki i fasolki szparagowej. Kiedy się z wszystkim uwinęli, przełożyli wszystko do żaroodpornego naczynia, przyprawili potrawę ostrą papryką i tłuszczem ze smażonego mięsa i wstawili do piekarnika na 40 minut.
W międzyczasie nakryli do stołu, a potem czekali na jedzenie. Polka zostawiła na chwilę towarzyszy i postanowiła zadzwonić do ojca. Pogadała z nim chwilę, a potem wróciła do chłopaków. Pół godziny później danie było gotowe. Chwilę później już delektowali się posiłkiem.

*****

Resztę popołudnia spędzili na wspominaniu dzieciństwa. Tych śmiesznych i jednych z najlepszych. Emilia wróciła do hotelu przed godziny 18. Czekała na Rozalina, który miał zjawić się około dwudziestej. Było aktualnie parę minut przed dziewiętnastą. Dziewczyna właśnie rozmawiała na wideo rozmowie ze swoją młodszą siostrą.  
Między dziewczynami jest 18 lat różnicy, ale kochały się i to było najważniejsze. Vittoria, bo tak miała na imię siostra Emilki, uwielbiała swoją siostrę i od zawsze podziwiała. Za to Emilka cieszyła się kiedy jej siostra się urodziła. W końcu nie była sama. A poza tym miała pewność, że jej siostra ma inne dzieciństwo niż ona. Ich matka troszkę zmieniła nastawienie po urodzeniu Vittorii, co do najstarszej córki. Ale i tak Emilia nie potrafi się nadal porozumieć z panią Martą.
– Co tam w przedszkolu? – zapytała Emilia.
– Fajnie. To co zawsze. A i do naszej grupy przyszedł nowy chłopiec, Thomas.
– To dobrze. A jak tam? Mama zmieniła zdanie by zapisać cię do tej specjalnej szkoły, o której wspominałam?
– Nie. Powiedziała, że mam chodzić jak inne dzieci do przedszkola. Uważa, że powinnam mieć normalne życie jak inne dzieci. – Vittoria jest bardzo mądra, rozumie bardzo dużo. Dziewczynka potrafi nauczyć się czegoś w przeciągu paru minut. W wieku trzech lat nauczyła się liczyć do dużych liczb. A rok później w ciągu godziny nauczyła się tabliczki mnożenia na pamięć. A poza tym ma także fotograficzną pamięć. Emilka także należała do tych wyjątkowych osób z wysokim IQ. Emilia miała 159 IQ, a Vittoria miała najprawdopodobniej jeszcze większą. Młodsza siostra Emilii ma szansę na lepsze warunki nauki, niż ona sama. Ale jak zwykle ich matka tego nie akceptowała.
– Twój tata jej nie namówił?
– Próbował, ale i tak nic nie wskórał. A poza tym mama jest jakaś nie swoja.
– Co się dzieje?
– Ostatnio chodzi smutna i nie wygląda najlepiej. Podejrzewam, że jest chora. Ale nic nie chcą mi powiedzieć, nawet papa. Martwię się o nią.
– Wiesz jaka mama jest. Nie chcę cie martwić.
– Tak. Uważają, że nic nie zrozumiem. A jednak ja wszystko widzę i rozumiem.
– No tak. Moja mała mądra siostrzyczka.
– Ej. Mądra tak, ale nie mała. A poza tym mogłabyś w końcu nas odwiedzić. Dobra, my się widzimy dość często. Ale spędziłabyś czas z mamą. – Emilka westchnęła.
– Wiesz przecież jakie są nasze stosunki.
– Wiem. – siostry jeszcze przez chwilę pogadały, a potem młodsza musiała kończyć.
Po rozmowie z siostrą, Emilia weszła na portale społecznościowe by nadrobić zaległości. Parę minut przed dwudziestą pojawił się Rozalin. Dziewczyna wpuściła go do środka. Od razu wpił się w jej usta. Dziewczyna uśmiechnęła się przez pocałunek, a chwilę później powędrowali w stronę łóżka.

*****

– Uwielbiam cię. – oznajmił Rozalin i dał jej szybkiego buziaka.
– Ja ciebie też. – dziewczyna uśmiechnęła się. Chłopak pogłaskał jej nagie ramię. – Dziękuję za miły wieczór i przepraszam, że tak zareagowałam dziś.
– Ja też dziękuję za ten wieczór i bardzo mi się podobało. A co do tego incydentu z rana. Nie przejmuj się, rozumiem i miałaś prawo tak zareagować. Ja też nie zachowałem się najlepiej. – powiedział. Polka wytłumaczyła dlaczego tak zareagowała i dlaczego ma wątpliwości. Bułgar zrozumiał i powiedział, że poradzą sobie jakoś z tym.
W pewnym momencie chłopak zapytał o to czy tatuaże, które ma dziewczyna ma dla niej jakieś znaczenia.  Emilia posiada 7 tatuaży, które mają dla niej znaczenie. Ma mały krzyż na karku, który znaczy jej wiarę. Literkę V z małym czerwonym serduszkiem na lewym nadgarstku, który oznacza miłość do siostry. Na prawym zaś literkę E z gwiazdką, która znaczy przyjaźń z Eleną. Przyjaciółka Emilki ma taki sam. Na prawym ramieniu ma serce przebite strzał, a na lewym niebieską różę. Serce oznacza nieudaną miłość, którą przeżyła dwa razy. Na obu ramionach miała wytatuowane imię byłych, których potem żałowała. Później nie chciała usuwać ich, więc zastąpiła je właśnie sercem i różą. Róża zaśnie nie miała znaczenia, ale się jej podobała więc taką zrobiła. A także ma jeszcze napis na obu stopach. Na lewej napis „Never say never” a na prawej „Never give up”, które także mają znaczenie. Polka należała do osób które się nie poddawały i walczyła o swoje. Rozalin także wytłumaczył jej czy coś znaczą dla niego tatuaże.
Chłopak posiedział z u dziewczyny w hotelu do pierwszej. Emilia zaraz po wyjściu Rozy poszła spać. Najmłodszy Penchev także po przyjściu do domu od razu się położył i usnął.

*****

Chono wstał po 8. Rodziców już nie było w domu, więc postanowił zrobić śniadanie dla siebie i Rozalina. Usmażył jajecznicę na cebulce i pomidorach, zrobił herbatę i ruszył z tacą do pokoju młodszego brata. Chciał się dowiedzieć co łączy Roze z Emilką. Zapukał do drzwi, otworzył je i chwilę później znalazł się przy łóżku młodszego brata. Przyjmujący poczuł zapach śniadania i powoli otworzył zaspane oczy.
A co to za okazja? Zapytał z podejrzliwością, że brat coś kombinuje.
Nie ma żadnej okazji rozgrywający lekko się uśmiechnął. Po prostu zrobiłem nam śniadanie, nic więcej.
Znam cię za dobrze, Cho młodszy podniósł się do siadu. I wiem, że coś kombinujesz.
Chono westchnął i oznajmił o co mu chodzi. Młodszy Penchev domyślał się, że jego bliźniak nie odpuści i, że prędzej czy później będzie chciał się czegoś dowiedzie o nim i o Polce. Chciał powiedzieć prawdę, ale bał się jak zareaguje jego brat na to co łączy go z Emi. Intuicja podpowiadała mu, że jego brat poczuł coś do praktykantki i nie chciał go ranić. Ale kłamiąc wyrządzi mu jeszcze większą krzywdę.
Powiedź mi czy czujesz coś do Emilii. Roza chciał mieć pewność.
Lubię ją, to fajna dziewczyna i ładna starszy lekko się uśmiechnął. Podoba mi się, ale nic więcej, jeżeli ci o to chodzi. Wiesz jakie mam teraz nastawienie do dziewczyn i związków.
Wiem o tym i chcę żebyś był w końcu szczęśliwy przyjmujący westchnął. Ale teraz sam siebie próbujesz oszukać braciszku. Nie możesz do końca życia żyć sam, bez miłości. Kocham cię Chono i chcę żebyś znalazł miłość i szczęście. Kogoś w końcu pokochał.
Jaki ma w związku z tym Emilka?
Oszukujesz samego siebie, braciszku. Zakochałeś się w niej, ale nie chcesz się sam do tego przyznać, bo nie chcesz ponownie być zranionym. Twoje serce pokochało Emilię, wie że to ta dziewczyna. Ta która da ci szczęście i pokocha cię takiego jakim jesteś. Ale rozum to wypiera, nie chce byś znowu cierpiał. A teraz jeśli powiem ci prawdę mogę cię tym skrzywdzić.
Do czego dążysz? Chono poczuł lekkie ukłucie w sercu. Bał się najgorszego. Ale wolał wiedzieć, niż żyć w niepewności. Rozi westchnął.
Zrozumiem jeżeli mnie przez to znienawidzisz. Po jego policzku popłynęła łza. Chono przytulił go do siebie. Przespałem się z Emilią, Cho powiedział i się od niego odsunął by popatrzeć w jego oczy. I przepraszam cię za to. Nie chciałem cię skrzywdzić, naprawdę.
Dziękuję cię Rozi starszy uśmiechnął się smutnie. Może i te słowa go zraniły. Ale przecież nie jest z Polką i nie może złościć się na swojego brata. Słowa Rozy utwierdziły go w tym, że poczuł coś do niej. Ale teraz wiedział, że nic nie wyjdzie z tego związku.
Za co? Rozalin był zaskoczony jego słowami.
Dziękuję, że powiedziałeś mi prawdę uśmiechnął się lekko. Kocham cię, braciszku. Jeżeli czujesz coś do niej to nie będę wam stać na drodze. Jeżeli ty będziesz szczęśliwy z nią to ja także będę. Bo chcę twojego dobra.
To nie tak Chono. Ja, jak i ona nic do siebie nie czujemy. Łączy nas tylko przyjemność, która z moim jak i jej wyjazdem się skończy. Ja ciebie też kocham braciszku. Jeżeli czujesz coś do Emilii, to zakończę ten przelotny romans w tej chwili. Zadzwonię do niej i porozmawiam z nią. Nie chcę cię ranić i Emi na pewno też tego nie chce.
Rozmawiali i w międzyczasie jedli śniadanie przyszykowane przez starszego bliźniaka. Rozalin powiadomił przez wiadomość Emilię, żeby przyszła do nich jak tylko się ogarnie. Odpowiedziała, że po 10 będzie u nich. Kiedy zjedli, to starszy poszedł się umyć, a młodszy pozmywać naczynia.

*****

Nowicką obudziła wiadomość od najmłodszego Pencheva. Odpisała mu i jeszcze chwilę poleżała. Parę minut po godzinie dziewiątej postanowiła wstać. Udała się do łazienki, wzięła szybki prysznic, ubrała bieliznę, umyła jeszcze zęby i wróciła do pokoju. Postanowiła ubrać prostą czarną sukienkę z kieszeniami, do tego grubsze rajstopy i kozaki na małym obcasie. Zaaplikowała sobie insulinę, zabrała płaszcz, portfel oraz telefon, zamknęła pokój i udała się na śniadanie.
 Parę minut po 10 była już pod domem rodziny Penchev. Zadzwoniła na dzwonek i chwilę później otworzył drzwi Chono. Weszła do środka, pocałowała chłopaka w policzek i ruszyła w stronę salonu. Rozalin siedział na kanapie i oglądał telewizję. Z nim także przywitała się buziakiem w policzek i usiadła obok niego.
Musimy pogadać. Rozi wyszeptał jej do ucha.
Chwilę później wstał, wyciągnął rękę by ta chwyciła go, gdy to uczyniła Rozalin pociągnął ją na górę w stronę swojego pokoju. Kiedy znaleźli się w pomieszczeniu, chłopak zamknął drzwi na klucz, a Emilia usiadła na jego łóżku. Chwilę później chłopak uczynił to samo. Przez jakiś czas milczeli, bo Bułgar nie wiedział od czego zacząć. Kiedy był już gotowy zaczął mówić.
Musimy to zakończyć, Emilia. Roza westchnął.
Dlaczego, nie podobało ci się? Zapytała Polka.
Nie to, że mi się nie podobało, bo podobało chłopak uśmiechnął się i położył rękę na jej policzku. Uwielbiam cię i było mi przyjemnie z tobą pocałował ją w czoło. Ale chodzi o to, że mój brat się w tobie zakochał. Teraz się do tego nie przyzna, ale ja to widzę. Kocham go i nie chcę go ranić. Teraz i tak ma dużo problemów młodszy z bliźniaków posmutniał. A poza tym już kocham kogoś innego i z naszym wyjazdem stąd, każdy będzie mieć swoje życie.
Rozumiem dziewczyna uśmiechnęła się. Uwielbiam was obydwóch i nie chcę was skłócić, ani poróżnić pocałowała go lekko w usta. Tak będzie najlepiej. Nie chcę skrzywdzić twojego brata, ale ja nie potrafię kochać.
Nie oczekuję od ciebie byś pokochała Chono starszy chwycił ją za rękę i ją pocałował. Ale też nie możesz mówić, że nie potrafisz kochać. Po prostu nie chcesz tego zrobić. Robisz to samo co mój brat i przez to jeszcze bardziej cierpicie. Rozalin przytulił ją do siebie. Wiem, oboje zostaliście zranieni przez osoby, które kochaliście. Ale takim sposobem też do niczego doprowadzicie. Przemyśl to.
Porozmawiali jeszcze chwilę na temat dziewczyny, a później na temat siatkarza. Dziewczyna doradziła mu w tej sprawie. Kiedy skończyli postanowili wrócić do rozgrywającego. Emilia usiadła na fotelu, a Rozi usiadł obok brata. Zastanawiali się co zjeść na obiad. Po paru minutach stwierdzili, że nie chce się im gotować, postanowili zamówić pizzę. Po pół godzinie zajadali się jedzeniem.

*****

Emilia i Chono spędzali już ostatni dzień w Płowdiw. Poprzedniego dnia pożegnali się z Rozalinem, który wrócił do Argentyny. Starszy z bliźniaków postanowił wrócić do Włoch i do gry. Dzięki Polce i bratu postanowił nie rezygnować. Jutro mieli wrócić do Modeny i chłopak miał zacząć rehabilitację oraz powoli wrócić do treningów. Nie mógł zrezygnować z tego co kocha i poddawać się bez walki.
Co do Rozy i Emi doszli do porozumienia. Choć swój romans zakończyli w dniu wyjazdu chłopaka to nie przejmowali się konsekwencjami i tym, że mogą skrzywdzić przez to Chono oraz trzymali to w tajemnicy przed nim. Okłamali go, że zakończyli to w dniu gdy on się o tym dowiedział. Obiecali sobie, że zostanie to tylko między nimi i w pokoju hotelowym, gdzie się spotykali. Obiecała też najmłodszemu Penchevowi, że da szansę jego bratu i sama spróbuje pokochać go tak jak on ją.
Dziewczyna sama nie wiedziała dlaczego Rozalin tak chciał ją zeswatać ze swoim bratem. Uważał, że dziewczyna już zakochała się w starszym bliźniaku, ale bardzo się od tego broni. Sama przed sobą bała się do tego przyznać, bo nie chciała się zakochać i cierpieć. Wolała być zimną i wredną, niż jeżeli się zakochać.
Jutro przed południem mieli mieć samolot do Włoch, potem Chono ma udać się wizytę kontrolną do szpitala i mają zdecydować co dalej. Chłopak nie mógł się już doczekać gdy ściągną mu szynę, która mu już doskwierała. Emilia cieszyła się, że namówiła chłopaka na powrót i tak pozytywnie na niego wpłynęła.
Polka i Bułgar siedzieli w jego pokoju. Rodziców chłopaka nie było, a oni siedzieli sami w domu. Oboje cieszyli się z chwili, że nikt im nie będzie przeszkadzać. Chono chciał to wykorzystać i zapytać dziewczyny, czy da mu szansę na to by być razem. Chciał spróbować ponownie być z kimś szczęśliwy i żeby znów kogoś pokochać. Chciał tego z Emilią.
Emi chłopak zaczął niepewnie. Chciałbym być z tobą, bo zakochałem się w tobie i mimo naszego złego początku to doszliśmy do porozumienia i lepiej się poznaliśmy. Kocham cię Emilka dziewczyna była lekko zaskoczona, bo nie spodziewała się, że to nadejdzie w tym momencie. Myślała, że chłopak zapyta ją o to ale później, a nie teraz. Powiesz coś? Jeżeli się pospieszyłem z tym to bardzo cię przepraszam.
Nie przepraszaj przyszła psycholog lekko się uśmiechnęła. Po prostu mnie zaskoczyłeś.
Jeżeli nie chcesz być ze mną młody siatkarz westchnął i posmutniał. To nie było tematu.
Nie, że nie chcę Polka złapała chłopaka za rękę i splotła ich palce. Po prostu muszę się zastanowić nad tym wszystkim i nie chcę cię ranić. Wiesz przecież, że przespałam się z twoim bliźniakiem i tego nie cofnę pocałowała go w policzek. To jest wszystko świeże i ja też nie potrafię kogoś pokochać od tak, Cho. Przez moje dwa nieudane związki po prostu nie angażuję się teraz i nie potrafię zaufać mężczyznom. Przepraszam cię.
Dobrze Chono lekko się uśmiechnął. Poczekam.
Dziękuję i uwielbiam cię dziewczyna pocałowała go w kącik ust, co spodobało się Bułgarowi. Pójdę już studentka wstała i miała zamiar zbierać się do hotelu, ale siatkarz złapał ją za rękę. Muszę się jeszcze spakować i … nie dokończyła ponieważ starszy pociągnął ją i wylądowała na nim.
Patrzyli sobie w oczy i nie przeszkadzało im to, a wręcz bardzo podobało. Chwilę później ich usta złączyły się w namiętny pocałunek. Oboje pragnęli siebie nawzajem i nie przeszkadzało im to, że dziewczyna przespała się z Rozalinem. Z młodszym bliźniakiem łączyła ją tylko przyjemność, a z Chono coś innego i nie wiedziała co. Nie chciała się przyznać sama przed sobą, że zakochała się w starszym bliźniaku. I mimo, że nie musiała walczyć o to by chłopak wrócił do gry w siatkówkę. Nie musiała, ale chciała bo bardzo zależało jej na tym by chłopak robił to co kocha.
Chwilę później ręce starszego powędrowały pod koszulkę dziewczyny muskając palcami jej delikatną skórę. Polce było niewygodnie więc postanowiła usiąść okrakiem na jego udach. Potem ręce Bułgara powędrowały do zapięcia od biustonosza, który od razu rozpiął. Po chwili ściągnął jej bluzkę i górną część bielizny ukazując jej piękne ciało. Emilia nie była mu dłużna i także pozbyła się jego podkoszulka. Z każdą minutą pozbywali się ubrań. Z początku pieścili się nawzajem dając lekką przyjemność i coraz to większe podniecenie. Kiedy dziewczyna wyraziła zgodę, Chona wszedł w nią na co ona jęknęła z przyjemności. Bułgar był czuły, ale poruszał się w niej stanowczo co bardzo podobało się Emilce. Chłopak dawał jej rozkosz, której od bardzo dawna nie czuła nawet przy Rozalinie. Kiedy oboje doszli byli szczęśliwi i spełnieni …


Komentarze